Pogoń Szczecin

Od patrzenia na grę zespołu Kosty Runjaica na początku sezonu, kibiców Pogonii mogła rozboleć głowa. Po ośmiu meczach szczecinianie mieli na koncie cztery punkty i zero zwycięstw. – Pamiętam, że po zremisowanym 1:1 spotkaniu z Koroną, zawodnicy i szefowie klubu mieli nietęgie miny. Widać było, że boją się walki o utrzymanie – wspomina Maciej Murawski, ekspert canal+, który komentował tamten mecz.
Najmocniejsi w lidze
Tydzień później Portowcy wygrali po raz pierwszy. Z piłkarzy zeszło ciśnienie i wreszcie zaczęli grać tak, jak potrafią. Kluczem do lepszej postawy bordowo-granatowych, było umiejętne ustawienie środka pola. Dziś pomocnicy są największą bronią Pogoni. W pierwszych czterech wiosennych kolejkach zespół Runjaica strzelił osiem goli, sześć z nich to trafienia zawodników występujących w drugiej linii (Kamil Drygas, Radosław Majewski po 2, Zvonimir Kožulj i Iker Guarrotxena po jednej).
– Pogoń ma bardzo mocną pomoc i dziś to pokazała – stwierdził po spotkaniu z Wisłą (3:2), szkoleniowiec Białej Gwiazdy Maciej Stolarczyk.
– W tej chwili to chyba najmocniejsza druga linia w lidze – uważa Murawski. Były piłkarz m.in. Legii, siły Portowców doszukuje się przede wszystkim w częstej wymianie pozycji i szerokim wachlarzu zagrań, który prezentują poszczególni zawodnicy. – Tak naprawdę każdy z pomocników Pogoni potrafi uderzyć z dystansu i zagrać prostopadłą piłkę. Do tego wygląda na to, że całkiem nieźle czują się w grze kombinacyjnej i, co najważniejsze, potrafią to wykorzystać, by zaskoczyć przeciwnika. Dzięki temu drużyna Runjaica jest jedną z najładniej grających w ekstraklasie – uważa ekspert nc+.
Odrodzenie Majewskiego
Ostatnie spotkania to przede wszystkim świetna gra Drygasa i Majewskiego. Nazwisko tego pierwszego coraz częściej pojawia się w kontekście powołania do reprezentacji. – Konkurencja w kadrze jest duża, ale w tej chwili wcale nie przekreślałbym szans Kamila. Dużo daje zespołowi w obronie i ataku – uważa Murawski.
Na transfer Majewskiego w stolicy Pomorza Zachodniego patrzono początkowo z nieufnością. Doświadczony pomocnik przez dwa lata spędzone w Lechu poniżej pewnego poziomu nie schodził, ale też nie zachwycał.
W Szczecinie bardzo szybko pokazał, że potrafi grać w piłkę i wciąż może być jednym z czołowych zawodników ekstraklasy oraz liderów zespołu. – Myślę, że kiedy sprowadzano go do Lecha, w Poznaniu mieli nadzieję, że biorą właśnie takiego piłkarza, jakiego oglądamy dziś w Pogoni. Runjaic świetnie dotarł do Radka i efekty widać na boisku, bo gra na poziomie, jakiego nigdy nie prezentował w barawch Kolejorza – mówi nasz rozmówca.
Dyrygent Podstawski
Pozostała trójka pomocników też zasługuje na wyróżnienie. Kožulj i Guarrotxena potrafią stworzyć zagrożenie pod bramką rywala i świetnie współpracują zresztą zespołu. Przykładów daleko szukać nie trzeba, wystarczy się cofnąć chociażby do spotkania z Koroną w Kielcach (1:1), kiedy Bośniak zaliczył świetną asystę przy golu Adama Buksy.
Najmniej widocznym trybem maszyny pracującej w środku pola jest Tomas Podstawski. – Jeśli ma dzień, gra bezbłędnie. Reguluje tempo gry, rzadko się myli. Jego boiskowa inteligencja sprawia, że Pogoń jest tu, gdzie jest. To jeden z tych zawodników, którzy już przed przyjęciem piłki wie, co chce z nią zrobić, dlatego koledzy często do niego podają – przekonuje Murawski.
Choć w Szczecinie na razie nikt głośno tego nie mówi, z pomocnikami w takiej formie, Portowcy spróbują walczyć o podium. Jeśli udałoby się skończyć sezon w pierwszej trójce, kibiców pewnie znów bolałyby głowy. Ale tym razem powód byłby inny niż na początku sezonu.

Pogoń Szczecin

Pogoń Szczecin

Pogoń Szczecin :: Comments